Wiesław Łuka
Słowo łączy, ale i dzieli
Wiesław Łuka rozmawia z Remigiuszem Grzelą, pisarzem, dramaturgiem, reportażystą, krytykiem i prezenterem literackim o Festiwalu Warszawa Singera, o uchodźcach Marca 68’, o traumie rozstań i szukaniu nowych związków, o pomówieniach i plotkach.
Od lat dbasz o to, by na Festiwalu Warszawa Singera (pisarza – noblisty) „nie zabrakło literackiego słowa”. W tym roku zaprezentowałeś w formie dyskusji kilku pisarzy, poetów, krytyków. Zanim przejdziemy do szczegółów – co byś wyróżnił pozytywnego czy negatywnego dotyczącego siedmiu spotkań?
Oczywiście były one interesujące, bo wokół literatury i ich autorów, ale może jeszcze bardziej z powodu uczestników spotkań. Zauważyłem, że na tegoroczny Festiwal przyjechało do Warszawy wyjątkowo wielu emigrantów z Marca 1968, ale także z lat wcześniejszych. Pewnie nie tylko z powodu zorganizowanych wokół Marca ’68 dyskusji, którego 50. rocznica przypada w przyszłym roku.