Selim Chazbijewicz
Tatarzy na Litwie i w Polsce. Dzieje, kultura, tradycja, wojskowość
Juliusz Kossak Taniec tatarski
Wspólnota tatarska w Polsce po 1945 roku
W roku 1945 na wybrzeże gdańskie przybywają pierwsze grupy ludności tatarskiej, obywateli Rzeczypospolitej z byłych województw : wileńskiego i nowogródzkiego, powiatów: wołkowyskiego, grodzieńskiego, oraz innych ziem kresowych . Ludność tatarska przyjeżdża na zasadzie tzw. „repatriacji” razem z ludnością polską. To „ porozumienie” między rządem polskim a sowieckim nie obejmowało kategorii mniejszości tatarskiej, wobec tego ci z Tatarów polskich którzy mieli wpisaną w dokumentach deklarowaną narodowość tatarską mieli też ogromne trudności z uzyskaniem pozwolenia wyjazdu do Polski. Nie była to duża grupa etniczna. Liczba obywateli polskich narodowości tatarskiej wyznania muzułmańskiego liczyła według danych z stycznia 1939 roku sześć tysięcy sześć osób. Część Tatarów i to duża, nie mogła zdecydować się na porzucenie odwiecznych siedzib, zwłaszcza ludność wiejska, byli też i tacy którzy czekali na wyjaśnienie według nich niepewnej sytuacji politycznej licząc, że granice Polski wrócą do kształtu przedwojennego. Tatarzy przybywali przede wszystkim na tzw. „ ziemie odzyskane”, kierowani przez PUR (Państwowy Urząd Repatriacyjny) , w niewielkich grupach liczących od kilkunastu do kilku rodzin, bądż też pojedynczymi rodzinami w masie polskiej. Większość ludności pochodzenia tatarskiego przybyła do Gdańska oraz na Pomorze czy w ogóle na ziemie zachodnie w latach 1945- 1949, chociaż i po tej dacie zdarzały się wyjazdy, nawet do lat siedemdziesiątych XX wieku. Były to już jednak wyjazdy sporadyczne, jednostkowe, większość Tatarów osiedliła się w wyżej wymienionym przedziale czasowym. Wyjeżdżała z terenów sowieckich przeważnie ludność miejska, inteligencja, dawne ziemiaństwo tatarskie. Ludzie ci najbardziej zdawali sobie sprawę z charakteru i długotrwałości zmian, jak też czuli się najbardziej zagrożeni przez władzę sowiecką. W nowej Polsce, pomimo zmian ustrojowych, czuli się jednak bardziej pewnie.