Marian Kałuski
Księgarnia polska „Leon Idzikowski" w Kijowie
Jedną z największych księgarń i firm wydawniczych w Kijowie, największą polską księgarnią i firmą wydawniczą w tym mieście i jedną z największych i najsławniejszych polskich księgarń i firm wydawniczych na historycznych ziemiach Rzeczypospolitej była w latach 1858-1920 firma „Leon Idzikowski. Magazyn Księgarsko-Muzyczny w Kijowie" (po rosyjsku „Леон Ідзіковський"), mieszcząca się na głównej alei miasta – Kreszczatiku. Nie było w tym nic dziwnego, bowiem Kijów był jednym z najważniejszych ośrodków polskości na na ziemiach ukrainnych. Józef Ignacy Kraszewski, który bywał w Kijowie w tamtych latach wspominał: „Na ulicach... polski język słychać co chwila; we wszystkich magazynach, sklepach, hotelach, restauracjach...; księgarnie polskie są tu ogromne; teatr, choć przyjechał w środku lata, interesy robił dobre; firm polskich mnóstwo...; dzięki pracy i roztropności, dzięki zamożności i solidarności, stanowimy żywioł poważny, z którym tam, gdzie idzie o postęp, o kulturę, o ulepszenie moralnych, materialnych, społecznych i politycznych warunków życia, każda grupa czynna: rząd czy partie, ściśle porachować się będą zmuszone". - Przed I wojną światową 10 procent (50 000) ludności półmilionowego miasta stanowili Polacy, a podczas tej wojny ludność polska wzrosła do 100 000.
Niestety, fakt ten był w komunistycznej Polsce (1944-89) zupełnie przemilczany. Np. o Leonie Idzikowskim i jego firmie nie ma ani jednego słowa w publikacji „Literaturze polskiej. Przewodnik encyklopedyczny", wydanej w dwóch grubych tomach przez Państwowe Wydawnictwo Naukowe w Warszawie w 1984 roku. Jedynie w tomie X „Polskiego Słownika Biograficznego" jest skromny biogram Leona Idzikowskiego (oraz jego syna Władysława Idzikowskiego) Haliny Pfeiffer. A w Związku Sowieckim, gdzie niszczono pamięć i wszelkie ślady polskości, grób Leona Idzikowskiego na Cmentarzu Bajkowym w Kijowie zarosły krzaki i chwasty tak bardzo, że dopiero w 1994 roku miejscowi Polacy po wielkich poszukiwaniach go odnaleźli.
Dlatego, jak dotychczas, jedyną cenną pracą o Leonie Idzikowskim i jego firmie jest obszerny artykuł Wiktorii Radik z Kijowa pt. „Leon Idzikowski – księgarz i wydawca", który ukazał się w internetowej „Wspólnocie Polskiej" (Warszawa 10.7.2012) i „Kurierze Galicyjskim" (Stanisławów) pod tą samą datą.
Wiktoria Radik, która jest muzykiem-dyrygentem, przeglądając unikatowe wydania nut z 1892 roku, zwróciła uwagę na nazwę przedrewolucyjnej kijowskiej firmy wydawniczej: „Leon Idzikowski". Wszak to polskie nazwisko, pomyślała i od razu zrozumiała, że trzyma w rękach bezcenne świadectwo obecności polskiej w Kijowie na przełomie XIX-XX w., teraz, na pewno, zapomnianej. Postanowiła więc najpierw sama najwięcej dowiedzieć się o działalności tego wydawnictwa, a potem przekazać swoją wiedzę innym. Od 1994 roku Kijowskie Narodowościowo-Kulturalne Stowarzyszenie Polaków „Zgoda", której prezeską jest Wiktoria Radik (2012), opiekuje się mogiłą Leona Idzikowskiego, która znajduje się w pierwszej polskiej kwaterze na cmentarzu Bajkowa. Napis po polsku na pomniku głosi: „Leon Idzikowski, Rodem z Krakowa. Żył lat 38, zmarł w 1865 r. Bracie, westchnij do BOGA".
Leon Idzikowski (1827-1865) urodził się w Krakowie i tutaj uczył się księgarstwa w księgarni J. Czecha, a prowadzenia księgarni w księgarni Krystiana Teofila Glueckberga w Kijowie, której był kierownikiem. Kiedy Glueckberg sprzedał swoją kijowską księgarnię Spółce Wydawniczej Dzieł Tanich i Pożytecznych A. Grozy i spółki wówczas Leon Idzikowski 28 grudnia 1858 roku na głównej alei Kijowa Kreszczatiku w kamienicy pod nr 29, na wprost wylotu ulicy Proreznej (niedaleko dzisiejszej stacji Metro „Kreszczatik") założył własną księgarnię naukową, która odgrywała ogromną rolę w życiu kulturalnym zarówno Kijowa i dawnych ziem ukrainnych Rzeczypospolitej, jak i całego Cesarstwa Rosyjskiego, a także międzywojennej Polski. Odgrywała ona rolę swoistego polskiego centrum intelektualnego w Kijowie.
Chociaż w Kijowie były wówczas już dwie księgarnie polskie: Spółka wydawnicza A. Grozy i filia J. Zawadzkiego z Wilna, założenie nowej księgarni okazało się być trafne z punktu widzenia ekonomicznego. Bowiem, jak pisze Halina Preiffer, Kijów stał się w latach 50. XIX w. polskim ogniskiem literackim na Ukrainie, dokąd ściągali „miłośnicy i zbieracze starożytności, rycin, książek, obrazów i manuskryptów, gdy wielu polskich inżynierów, techników, badaczy pracowało w przemyśle południowej Rosji" (Ukrainy).
Firma tak wspaniale się rozwijała, że w 1899 roku założyła przy ul. Kreszczatik 33/35 księgarnię pod nazwą „Władysław Idzikowski", później jeszcze dodatkowo na Krzeszczatiku 27. O wielkości firmy i jej znaczeniu może świadczyć to, że zatrudniała średnio 150 pracowników (w tym 100 w księgarni), a w jej budynku było 50 pokoi. Składała się z kilku działów: działu sprzedaży pocztówek i reprodukcji, działu polskich książek, książek rosyjskich, działu zagranicznego (w językach niemieckim, francuskim, angielskim, włoskim), książek dla dzieci i działu nut. Książki sprowadzano z Warszawy, Krakowa, Lwowa, Wilna, Petersburgu, Poznania, Łodzi, Żytomierza, Odessy, Moskwy i innych miast. Katalog firmy z 1913 roku zawiera ponad 3000 wydanych tytułów. W latach 1865-1920 firma wydała około 7 tysięcy tytułów różnych publikacji. W 1914 roku czytelnia-wypożyczalnia firmy posiadała przeszło 173 000 tomów, w tym książek w języku polskim 48 000, w rosyjskim ok. 100 000 i w innych językach, głównie francuskim, niemieckim, angielskim i włoskim, 25 000 tomów. Firma posiadała również wielki skład nut i w latach 1873-1950 wydrukowała 7506 pozycji nutowych kompozytorów polskich i obcych. Sprowadzała wielkie ilości czasopism zagranicznych i nowości beletrystycznych. Wartość czystego majątku firmy wynosiła w 1919 roku aż 5 210 773 rubli.
Co roku firma wydawała ok. 100 pozycji nakładem własnym. Za Leona Idzikowskiego jednym z głównych kierunków marketingowych księgarni był wątek polski. Leon Idzikowski do samej śmierci wydał około 100 pozycji oryginalnych dzieł polskich, Pierwszą pozycją wydawniczą firmy Idzikowskiegio były „Wspomnienia 1819-1823" F. Kowalskiego, wydane w 1859 roku. Leon Idzikowski wydał własnym sumptem działa polskich pisarzy jak: L. Góreckiego, B. Grabowskiego, Z. Kaczkowskiego, J.I. Kraszewskiego, T. Lenartowicza, A. Pługa, L. Sowińskiego, H. Steckiego, W. Syrokomli i in. Po śmierci Leona Idzikowskiego, w ramach represji po Powstaniu Styczniowym 1863, do 1906 roku władze carskie nie pozwalały firmie drukować polskich książek, poza specjalnymi wydaniami, jak np. artystycznymi (m.in. album „Kijów i jego okolice" 1900). Za wydanie książki Mariana Dubieckiego o dyktatorze Powstania Styczniowego Romualdzie Traugucie - „R. Traugutt" (1893) Władysław Idzikowski skazany został na trzy lata twierdzy. Trudności związane z wydawaniem książek polskich rozwiązał w ten sposób, że drukował je w rosyjskiej drukarni J. Czokołowa w Kijowie albo w Rostowie, Warszawie, a nawet w Lipsku (Niemcy). Dopiero większe swobody przyznane Polakom przez carat po rewolucji 1905 roku umożliwiły ponowne wydawanie polskich książek. Firma wydawała wówczas dzieła m.in. takich polskich pisarzy jak: M. Konopnicka, J.I. Kraszewski, T. Lenartowicz, A. Mickiewicz, E. Orzeszkowa, A. Pług, S. Przybyszewski, L. Rydel, H. Sienkiewicz, J. Słowacki, W. Syrokomla, S. Wyspiański, G. Zapolska i innych. Organizowała także spotkania polskich literatów. Najwięcej polskich książek firma wydała w latach 1914-16 (podręczniki szkolne, śpiewniki, beletrystykę, prace naukowe). Po 1905 roku bardzo popularne wśród Polaków w Kijowie i na ziemiach ukrainnych były „Kalendarze Kijowskie" wydawane przez firmę.
Księgarnia Leona Idzikowskiego prowadziła także na dużą skalę działalność księgarską oraz sprzedaż i prenumeratę czasopism; można tam było kupić i zaprenumerować prasę z całej niemal Europy.
Leon Idzikowski zmarł nieoczekiwanie w bardzo młodym wieku w Kijowie i został pochowany na Cmentarzu Bajkowym w polskiej kwaterze. Napis na pomniku głosi: Leon Idzikowski, Rodem z Krakowa. Żył lat 38, zmarł w 1865 r. Bracie, westchnij do BOGA.
Po śmierci Leona firmę objęła jego żona Hersylia z Buharewiczów (1832-1917), która wyuczona tej pracy u boku męża, prowadziła ją dzielnie i fachowo aż do 1897 roku, a nawet znacznie rozbudowała; oczywiście zostawiła nazwę firmy „Leon Idzikowski". Kierownikiem firmy był Jan Budkiewicz, dział nutowy prowadził Henryk Krygier, a od 1881 roku pomagał w jej prowadzeniu syn Hersylii i Leona - Władysław (1864-1944) oraz zawsze życzliwi przyjaciele męża. Dział nutowy pod koniec XIX wieku stanowił największy zbiór wydawnictw nutowych w Rosji. Przypuszcza się, że w tym okresie firma „Leon Idzikowski" stała się największą oficyną wydawniczą na Rusi, utrzymując kontakty z innymi księgarniami polskimi na historycznych ziemiach Rzeczypospolitej, oraz księgarniami z Francji, Niemiec, Austrii, Włoch i Ameryki. Hersylia w 1870 roku założyła przy księgarni czytelnię książek polskich i obcych, która do jednoczesnej obsługi klientów zatrudniała aż 10 pracowników oraz w 1873 roku zapoczątkowała wydawnictwo nut.
W 1897 roku objął kierownictwo firmy Władysław Idzikowski, który kierował nią do 1920 roku. Powiększył firmę o kupno kolejnych lokali na alei Kreszczatik - pod numerem 33/35 i nr 27 (razem 50 pokoi), rozbudował czytelnię wraz z wypożyczalnią (173 tys. tomów, w tym 48 tys. po polsku), która była największą tego typu placówką w Kijowie. Mieściła się ona w sali ze szklanym dachem i górnymi galeriami, oraz pokojami bocznymi, i mogła pomieścić jednocześnie 500 osób. Corocznie czytelnia przenumerowała od 110 do 140 czasopism. Opłata za korzystanie z biblioteki była umiarkowana i stanowiła 50 kop. na miesiąc. W 1897 i 1913 roku firma należała do organizatorów wielkich wystaw księgarskich. W 1897 roku Idzikowski założył wielką hurtownię księgarską w Kijowie – „Komis-Hurt", która zaopatrywała księgarnie na terenie Królestwa Polskiego i Rosji, a w 1899 roku wielki zakład introligatorski w Kijowie pod nazwą „Warszawska introligatornia", którym kierowała jego siostra Helena Dobrowolska, internat dla adeptów księgarstwa, w 1900 i 1914 roku otworzył filie w Kijowie i w 1911 roku w Warszawie przy Marszałkowskiej 119. Firma „Leon Idzikowski" posiadała magazyny i mniejsze księgarnie w: Wilnie, Lwowie i Krakowie a na terenie Rosji w: Petersburgu, Moskwie, Odessie, Rostowie, Charkowie, Woroneżu, Jekaterynosławie i we Władywostoku na Dalekim Wschodzie. Firma „Leon Idzikowski" posiadała przedstawicielstwo na Królestwo Polskie i południową Rosję największego wówczas wydawcy rosyjskiego publikacji muzycznych, P. Jurgensona z Moskwy. W 1897 i 1913 roku firma Idzikowskiego należała do współorganizatorów wielkich wystaw księgarskich.
W 1897 roku Idzikowski nabył wielki skład nut B. Koreywy razem z prawami autorskimi wydania utworów ukraińskich kompozytorów w tym i M. Łysenki, i zatrudnił go na stanowisku kierownika działu nut. Za jego następcy, Jana Woźnickiego, dział ten bardzo się rozwinął, a przede wszystkim wydawnictwo nut, z którego firma stała się znana w całej Polsce i Rosji. Rozpoczął druk serii wydawniczych: „Album Młodego Pianisty", „Śpiewak Kresowy", „Kłosy", „Tęsknoty", „Dumki i pieśni, które się nie starzeją", „Le jeune Virtuose" i „Vade mecum, Choix de compositions". Firma dostarczała materiały dla szkół muzycznych oraz wydała „Kompletny katalog śpiewów polskich według tytułów, początkowych słów i prześpiewek" (Kijów 1908), szereg utworów kompozytorów polskich (Chopina, Ogińskiego, Szymanowskiej, Paderewskiego, Zaremby, Zawadzkiego, Ziętarskiego, Żeleńskiego, Karłowicza, Różyckiego, Wieniawskiego i innych) i obcych – głównie ukraińskich, rosyjskich i niemieckich, wiele katalogów muzycznych oraz 7506 pozycji nutowych. Nuty te nabywali m.in.: Konserwatorium Muzyczne w Kijowie i Instytut Muzyczny w Warszawie. Przy dziale nut Władysław Idzikowski założył biuro koncertowe i salon artystyczny z galerią obrazów. Biuro koncertowe prowadzili Czesław i Maria Jaszczewscy (starsza córka Leona Idzikowskiego, śpiewaczka). Zorganizowało szereg koncertów wybitnych artystów polskich i rosyjskich, m.in. Ignacego Paderewskiego, Karola Szymanowskiego, Władysława Żeleńskiego, Emila Młynarskiego, Adama Didura, Janiny Korolewicz-Waydowej, A. Rubinstejna, P. Czajkowskiego, S. Rachmaninowa, T. Szelapina. Księgarnia była miejscem spotkań polskich pisarzy i muzyków. Księgarnia „Leona Idzińskiego" odegrała dużą rolę w historii muzyki polskiej.
We wspomnieniach w tamtych lat polskiego malarza i ilustratora Włodzimierza Bartoszewicza (1899-1983), który był synem Joachima Bartoszewicza, w latach 1906-12 redaktora polskiego „Dziennika Kijowskiego" (1906-20), czytamy : „...Księgarnia posiadała szereg działów, a wśród nich doskonale zaopatrzony dział muzyczny. U Idzikowskiego dostać można było wszystko, co ukazywało się w druku, zarówno w języku rosyjskim, jak polskim, francuskim, angielskim i niemieckim. Można też było za pośrednictwem księgarni sprowadzić wszystkie nowości lub zaabonować pisma. W osobnym, oddalonym nieco pomieszczeniu, do którego wchodziło się po schodkach, dwa fortepiany rozbrzmiewały przez cały dzień muzyką. Klienci przegrywali na nich nowe wydania nut. Spotkać tam można było najsławniejszych wirtuozów, bądź mieszkających w Kijowie, czy na Kresach, bądź przybyłych na gościnne występy z Cesarstwa i z całej Europy. W innych pokojach uprzejmi, doskonale obeznani z literaturą ekspedienci sprzedawali książki, polecali ciekawsze powieści, doradzali zakupienie ostatnich nowości. Wśród publiczności uwijał się sam właściciel pan Idzikowski, usłużny, uprzedzająco grzeczny, mówiący wszystkimi językami, znający wszystkich, zawsze gotowy do zaspokojenia najbardziej nieoczekiwanych życzeń klientów..." („Wspomnienia z Kijowa" Wrocław 1987).
Po zajęciu Kijowa przez bolszewików w 1918 roku firma została ograbiona, a księgarnia podpalona, a to co nie uległo zniszczeniu zostało znacjonalizowane bez odszkodowania. Książki polskie trafiły do Centralnej Polskiej Biblioteki w Kijowie, działającej w latach 1920–30, a dział nut został przemianowany na: Kijowski Dział Nut przy Państwowym Wydawnictwie Ukrainy. Dzisiaj zachowane zbiory księgarni i czytelni są rozproszone na terenie całej właściwej Ukrainy. W 1920 roku Władysław Idzikowski wraz z synami: Wacławem i Mieczysławem, którzy od 1918 roku właściwie prowadzili firmę, wyjechali do Polski i do 1944 roku w Warszawie kontynuowali prowadzenie firmy w oparciu o tutejszą jej filię przy ul. Marszałkowskiej 119, a następnie na Alejach Jerozolimskich 18. Podczas Powstania Warszawskiego został przez Niemców spalony i zniszczony cały materialny majątek gromadzony przez pokolenia na dalekiej Ukrainie i który udało się ocalić z pogromu bolszewickiego w Kijowie.
Marian Kałuski